Ad loading…

Standard (EADGBE)

 Pamietam z podstawowki jak calowal sie z papiezem |

 Przyjezdzal tez sekretarz gdy przecinano wstege |

 Kingi poszedl na wagary pomarzyc o czyms innym |

Byl zawsze troche z boku, na bakier troche byl | a e | a e |

Wlasciwie nikt nie wiedzial, czym King naprawde zyl | a e | H7 |

To bylo troche pozniej, juz mial przyjaciolke Ewe

Mieszkali wiec bez slubu i klepali slodka biede

Dawali czasem czadu, bo lubili lekkie draki

Znajomych bylo wielu, wieczory i poranki

Uwazaj na sasiadow swych, bo lubia dawac cynk

Ty wiesz kto rzadzi w miescie, tu biskup z komisarzem, King

Tak mowil mu przyjaciel, dlugi, chudy Lolo

Gdy wyszli na ulice zapalic spliffa z cola

Mam dosyc tego miasta, czerwono-czarnej mafii

Czy mnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz co mnie trapi?

Tymczasem blada Ewa wytlumaczyc pragnie wszystko

Bo komisarz wszedl przez okno, a spod lozka wyszedl biskup

Co masz w kieszeni King, komisarz spytal w drzwiach

Wy palicie wciaz to swinstwo, mielismy wiele skarg

A biskup lypie z boku to na Kinga to na Ewe

Wy zyjecie tu bezboznie, myslicie, ze nic nie wiem

Za posiadanie zielska Ty dostaniesz pare latek

Za nielegalny zwiazek z nia nastepnych pare kratek

Dzis Kingi siedzi w celi i wspomina dobre dni

Napisal do papieza bardzo dlugi list

Swiateczna wyslal kartke do samego prezydenta

Lecz dzis o nim nikt nie mowi, nikt o nim nie pamieta

Byl zawsze troche z boku, na bakier troche byl

W szkole nikt nie wiedzial czym King naprawde zyl